Scenarzysta nowego filmu Indiana Jones 5 zdradził nowe szczegóły, które zaskoczyły fanów.

David Koepp ogłosił, że w nowym odcinku filmu Indiana Jones nie zagra Shia Labeouf. W poprzednich częściach grał on rolę syna Indiany Jonesa i był typowany na kontynuatora głównej roli we franczyzie.

Na pocieszenie dla fanów zostaje fakt, że główną rolę nadal będzie grał Harrison Ford, legendarny aktor, dla którego role w Indianie Jonesie, to obok Gwiezdnych Wojen, najważniejsze z ról w życiu.

Steven Spielberg, który właśnie skończył skończył prace nad filmem The Post już szykuje się do kolejnego kinowego hitu. Scenariusz jest już według Koeppa właściwie gotowy. W wywiadzie dla Independent zdradza on, że jest jednak gotowy na poprawki naniesione przez wirtuoza kina.

Dla Disney’a piąta część powieści może być okazją, aby zrehabilitować się po części czwartej, która otrzymała niskie noty krytyków. Piąta cześć ma wrócić do tego co fani lubią najbardziej: przygód i skarbów. Możemy też liczyć na to, że mimo iż postać syna Henriego Jones’a III zostanie wycofana, to pojawi się bohater, który będzie następcą Indiany w następnych filmach.

Dla Disney’a kwestia sukcesji głównej roli może być sprawą życia i śmierci, jeśli chce, aby fani nadal śledzili tę serię. Harrison Ford w roli Indiany odnalazł się przez te lata znakomicie i będzie ciężko przekonać fanów do nowej osoby w jego miejsce.